Malarstwo Julity Malinowskiej

20.10.2011 - 31.12.2011

Malarstwa Julity Malinowskiej nie da się pomylić z żadnym innym ani przejść obok niego obojętnie. Niewątpliwie zapada w pamięć, głównie dzięki swojej niewymuszonej prostocie. Artystka utrwala na płótnie chwile beztroskiej, dziecięcej zabawy, piaszczyste plaże, przepełnione słońcem, w których mimo wszystko czuć pewien niepokój, niedopowiedzenie. 

Julita Malinowska (ur. 1979 r.) uzyskała dyplom z wyróżnieniem na Wydziale Malarstwa ASP w Krakowie w 2005 roku. Ponadto studiowała na Uniwersytecie w Wolverhampton w Wielkiej Brytanii i na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Stypendystka Fundacji Pro Artibus w Finlandii. W 2006 roku otrzymała stypendium Twórcze Miasta Krakowa. W 2005 roku zajęła II miejsce w konkursie Samsung Art Master. Swoje prace prezentowała na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych w Polsce i zagranicą (m.in. w Hiszpanii, USA, Austrii, Ukrainie czy Finalndii).

Jej pasją, oprócz malarstwa, są podróże i to właśnie z nich czerpie inspiracje do swoich prac. Pracuje równolegle z zarejestrowanym przez siebie materiałem filmowym oraz pamięcią wzrokową i wyobraźnią. W specyficzny sposób tworzy notatki z podróży, wydobywając z nich egzotykę, pierwotność i niewinność. Dzieci na obrazach Julity Malinowskiej stoją w jakby opozycji do obecnego świata, nie znają okrucieństwa czy zła, są skupione na niczym nieograniczonej zabawie.

Cisza i czas. Obie kategorie znajdują najpełniejszy wyraz w pracach tej młodej malarki. Obie wartości należą do najbardziej deficytowych towarów naszych czasów. Za obiema ludzi wypływają w najdalsze podróże i uciekają z sideł cywilizacji. Również artystka odeszła od swoich korzeni, żeby poczuć siłę czasu i ciszy w przyrodzie.
Motyw kąpiących się i bawiących dzieci nasuwa skojarzenie z radością, ale i przemijalnością życia. Prace Julity można czytać jak wcielenie współczesnych martwych natur, w wielkich formatach. Jej zainteresowanie cielesnością, bezkresem morza i nieba, na tle których człowiek jest jak pestka, wpisuje ją w poczet najważniejszych artystów XX wieku. To bardzo biblijne obrazy. Ich geneza sięga początków świata.
To nie tylko zabawa na piasku. Obrazy Julity rozprawiają się z motywem pracy i bezczynności we współczesnym świecie. Bo kto, poza dziećmi, ma czas na wielogodzinne obserwowanie nieba i morza podczas zabawy? Wyprawy donikąd po nic to również przywilej dzieci i samych artystów. Pozornie błahe czynności w perspektywie malarskiej Julity, nabierają znaczenia rytuału. A on rządzi światem.” (Agata Kłos, http://ritabaum.pl/archiwum/1-kultura/12590-dramat_peczniejcy_na_p3otnie.html).

Wróć