W poszukiwaniu głębi... Malarstwo Karoliny Zdunek

12.04.2012 - 13.05.2012

Centrum Sztuki Galeria EL serdecznie zaprasza na wernisaż wystawy W poszukiwaniu głębi... malarstwa Karoliny Zdunek, który odbędzie się 12 kwietnia o godz. 18 przy Kuśnierskiej 6. Wystawa będzie czynna do 13 maja.

Tekst: Karina Dzieweczyńska

KAROLINA ZDUNEK – Malarka. Tworzy świat utopijnych miast pełnych blokowisk, słupów linii wysokiego napięcia, industrialnych korytarzy. Realizuje również projekty murali.

Urodziła się w Kielcach (1978r.). W latach 1998-2003 ukończyła w Warszawie Akademię Sztuk Pięknych, uzyskując dyplom z wyróżnieniem w pracowni prof. Krzysztofa Wachowiaka, uzupełniony o aneks z malarstwa ściennego w pracowni prof. Edwarda Tarkowskiego.

Jest laureatką kilku prestiżowych krajowych konkursów (m.in. w 2005 Grand Prix 37. Biennale Malarstwa „Bielska Jesień 2005”, Galeria Bielska BWA, Bielsko-Biała). Brała udział w wystawach indywidualnych i zbiorowych.

Związana z warszawską galerią lokal_30.

Planowana w Centrum Sztuki Galerii EL wystawa malarstwa Karoliny Zdunek obejmować będzie prace wybrane z całej dotychczasowej twórczości artystki i będzie też jedną z większych jej wystaw indywidualnych.

Malarstwo Karoliny Zdunek wprowadza odbiorcę w świat pustych, surowych przestrzeni, wykluczających istnienie pojęcia biosfery, bowiem diametralnie wyczyszczonych z przejawów jakiejkolwiek egzystencji, czy to ze sfery ludzkiej, czy animalistycznej.

Widz wciągany jest do wnętrza zagadkowych i wręcz odrealnionych wizji opustoszałych blokowisk i korytarzy, których ściany i podłogi pokrywa siatka geometrycznych wzorów, bądź też jednolity kolor. W każdym ze swoich płócien, artystka z niezwykłą umiejętnością „żongluje” wybranym przez siebie geometrycznym „motywem”, konfrontując go z perspektywicznym skrótem i z dobraną barwą „przewodnią” – w efekcie finalnym tworząc oszczędny zestaw kolorystyczny dzieła, który jeszcze mocniej uwypukla jego pierwsze wrażenie – wszechogarniającej, pochłaniającej pustki, pozbawionej najmniejszych śladów życia. Wkraczając w labirynty struktury architektonicznej K. Zdunek, odnosimy nieodparte wrażenie, że za kolejnym zakrętem, ścianą, blokiem zderzymy się z kolejnym zakrętem, kolejną ścianą, kolejnym blokiem… Nieskończona wędrówka w głąb (płótna?), niekończąca się iluzja. I ciągła pustka.

Jednakże pewien komponent tego malarstwa, w przeciwieństwie do powyższego, pierwszego ogólnego wrażenia w odbiorze, przejawia życie – jest nim materia płótna – jego faktura – grubo kładziona farba – gęsta, ciężka, zmysłowa, wibrująca. Ale to dostrzegamy z bliska – kadrując obraz i przybliżając swój wzrok do płótna.

Sama artystka w wywiadach mówi o swojej twórczości w ten sposób: „Nie chcę, aby pomimo prostoty języka, jakim się posługuję, obrazy były bezosobowe. Interesuje mnie oddanie określonego stanu. Ważna jest dla mnie emocjonalna strona, ale podana w dość zimnej, zdystansowanej, przefiltrowanej już formie. Poszukuję odpowiednich proporcji pomiędzy zmysłowością a logiką, emocją a trzeźwością postrzegania. Ta zmysłowość uwidacznia się chociażby w sensualnym podejściu do samej farby”.

Wróć