Czy możliwe jest, że w przeciągu 10 minut, bez przygotowania, jestem w stanie skonstruować tekst na dowolny temat, mniej lub bardziej abstrakcyjny – od ulubionego miejsca na wakacje, poprzez „sypialnię głodu” czy „fioletowy ośmiościan”, na kościotrupie na dnie morza kończąc? Okazuje się, że jest to możliwe i w dodatku przychodzi łatwiej niż można by przypuszczać.